sobota, 23 lutego 2013

Mecz

Najpierw padła idea Cymber Gaja. Zbudowaliśmy boisko otoczone murem, żeby pieniążki nie uciekały...
Jest tez zadaszenie dla autobusu, którym przyjeżdżają zawodnicy! (Pomysł Jacka :-))

 Wszyscy gotowi?
 Można zaczynać!

Potem na boisko wkroczyły Duplowce.


 A po meczu wszyscy udali się na spoczynek :-)

Adwentowe Odliczanie

Co prawda już Wielki Post się zaczął, ale wrzucam zaległe zdjęcia - nasze pomysły adwentowe...

W minionym roku odliczaliśmy czas do Bożego Narodzenia za pomocą takiej drabiny:

Szczebelki ponumerowaliśmy. Niedziele zaznaczyliśmy podkreśleniem na czerwono.

A mały Jezus schodziła  z chmurki

każdego dnia po jednym szczebelku...

do szopki (robionej razem z chłopakami oczywiście)
A najważniejszym elementem był CODZIENNY DOBRY UCZYNEK!
W akcji brała udział cała rodzina, nie tylko dzieci! Za kazdy dobry uczynek można bylo Panu Jezusowi do żłóbka (specjalnie był taki wiekszy zrobiony) włożyć jedno sianko. (cieniutki paseczek żółtego papieru) Zbieraliśmy te źdźbła sianka, tak, żeby w Boże Narodzenie Jezusek miał mieciutko :-)
Polecam! Taka akcja mobilizuje może nawet bardziej rodziców niż dzieci do dobrych uczynków. Jest okazja by dac przykłąd dzieciakom, a także wytłumaczyć dzieciom czym różni się dobry uczynek od obowiązku :-)

Materiały: szmatki, kartki kolorowe, tektura, wata, spinacz biurwy (Pan Jezus miał na plecach, by się nim zaczpiać o kolejne szczebelki)

piątek, 1 lutego 2013

Statek

Było sobie pudło...

I projekt... (Z rozmachem... A co!!!)
Nożyk w ruch!
Potem klej i taśma...
Jeszcze drobny make up na koniec:
Kapitan na statku - można płynąć!!!


 


Plastyka jedzeniowa cz.2


Kto by tam chciał jeść serek biały... Ale polski czołg 7TP...? I to z polską dżemową flagą! To jest dopiero śniadanie!

Plastyka jedzeniowa

Co robić, kiedy dziecko ma jelitówkę czy innego rotawirusa i musi być na diecie, a nie chce nic jeść...

Proszę bardzo. Można zaserwować mu np. BEZLUDNĄ WYSPĘ:

...ryżowe wafle zwane styropianem, paluszki, flipsy, zwierzątka lajkonik... VOILA!


Kluski leniwe

Chłopaki są zawsze bardzo chętni do gotowania. Jacek umie całkiem nieźle obierać ziemniaki!  Ale tu akurat robimliśmy kluski leniwe.
A tata, kiedy wrócił z pracy, dostał na przykład kluski w kształcie żyrafy oraz karabinu...

Zamek

Zamek z tektury. Zrobiliśmy z chłopakami komnatę dziedziniec, stajnie przy dziedzińcu, wieżę (z tekturowej tuby) z balkonem na szczycie (z rolki po tąsmie klejącej) i kawałek muru. Mieliśmy dokończyć, ale okazało się że już zdążyli potem sami dobudować resztę z duplo. Wyszło całkiem nieźle!


Stasio skleił nawet telewizor do komnaty :-)


VIS i Mauser

Dziś starą dyktę (chyba spód od starej szafki) spożytkowaliśmy na wyprodukowanie broni palnej. Staś zamówił pistolet VIS (produkowany przed i w czasie wojny w Radomiu!)
A Jacek karabin Mausera. 


(potrzbne rzeczy: dykta - płyta wiórowa, nożyk do papieru. Naszym konsultantem technicznym był oczywiście tata)

Cienką płytę wiórową da się wycinać nożykiem do papieru. Nie idzie co prawda tak łatwo jak z tekturą, ale da się zrobić.

Niestety karabin wytrzymał tylko kilka dni, bo szybko się złamał. Nazwaliśmy go po tym incydencie "obrzynem". Pistolet wytrzymał znacznie dłuzej. (krótszy więc nie było go tak łatwo złamać)

Gdyby ktoś chciał zrobić coś podobnego z myślą o dłuższym użytkowaniu to można zrobic zabawkę z dwóch warstw dykty sklejonych np Wikolem. (myślę, ze i dwie warstwy tektury tez by wytrzymały) Na pewno dwuwarstwowe rzeczy będą odporniejsze na zniszczenia.

Remiza

Tym razem powstała remiza. pudło po ciastkach było małe, więc resztę ścian dosztukowywaliśmy z jakichś starych kawałków tektury. I uwaga!: dach jest "przeszklony"! Ale tylko na części, bo resztato pełny strop z lądowiskiem dla helikoptera!!! :-)


Wewnątrz sa dwa stanowiska dla wozów i sypialnia dla strazaków


 Część sypialna ma otwierane okna. A Stasiek na tej elewacji dokleił- z własnej inicjatywy - dodatkowe prostokąty - tam gdzie okien nie było.Według mnie wyszła mu całkiem niezła grafika :-)

 Gotowe! Można zabrać i używać!





Patriotycznie

Z okazji wieczoru piesni patriotycznych (przez naszych synów najbardziej wyczekiwane były te żołnierskie) powstała patriotyczna dekoracja. Zamysł był taki, żeby przerobić potem na rycerską tarczę, ale ostatecznie dekoracja została na ścianie w pokoju u chłopców. Jako element rycerski :-)


Jarzębinowe serce

Drut + Jarzębina = W.SZ.M

(Pomysł listopadowy, ale jarzębina się zasuszyła i wisi do dziś. Wygląda nadal nieźle)